środa, 12 października 2011

Jak śpi niemowlę ?

Sen to dla Twojego maluszka naturalny filtr chroniący przed nadmiarem informacji, których jego mózg nie jest jeszcze w stanie całkowicie przyswoić. Dziecko rodzi się z jeszcze nie w pełni wykształconym ośrodkowym układem nerwowym, dlatego docierające do niego bodźce są przez układ nerwowy przetwarzane w niedoskonały sposób.

Kiedy maluszek śpi, jego umysł odpoczywa, a ciało… rośnie. Przez pierwsze miesiące Twoje maleństwo funkcjonuje w charakterystycznym, trójdzielnym rytmie. Co dwie lub trzy godziny kolejno następują fazy: czuwania, snu aktywnego i snu głębokiego.

Faza czuwania to czas, kiedy niemowlę nie śpi. Wyraźnie odbiera bodźce wzrokowe, kieruje główkę w stronę światła, jest względnie spokojne, niezbyt często porusza rączkami i nóżkami. Jeśli Twój maluszek nie lubi, gdy w pokoju jest ciemno, przez pierwsze trzy lub cztery miesiące zostawiaj na noc zapaloną lampkę.

Gdy po przebudzeniu dziecko zobaczy światło, a nie będzie głodne, prawdopodobnie po chwili ponownie zaśnie. W fazie snu aktywnego maluszek się wierci, posapuje, rusza powiekami i gałkami ocznymi. Często podkurcza i prostuje nóżki, szuka najwygodniejszej pozycji. To zupełnie normalne. Nie musisz od razu wyjmować dziecka z łóżeczka i próbować go utulać czy karmić.

W ten sposób tylko wybijasz go ze snu i zaburzasz naturalny rytm. Sen głęboki charakteryzuje się tym, że niemowlę przyjmuje najdogodniejszą dla siebie pozycję, śpi z lekko rozchylonymi ustami, oddycha regularnie, ma miarowe, spokojne tętno.

Nie wolno wtedy wybudzać dziecka, gdyż przerywanie tej fazy powoduje rozregulowanie całego cyklu. Maluch może stracić apetyt, stać się płaczliwy i drażliwy. Przywrócenie poprzedniego rytmu wymaga później wiele cierpliwości.

Dlatego nawet jeśli malec ma mokrą pieluszkę lub wydaje Ci się, że powinien coś zjeść albo wyjść na spacer, poczekaj, aż sam się wybudzi i przejdzie do fazy czuwania bez płaczu, przetrze oczka, poziewa, poprzeciąga się…
Autor: Beata Artykuł do pobrania z serwisu airstar.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz